Gminna Komisji Rozwiązywania Problemów alkoholowych w Błażowej została powołana w celu niesienia pomocy osobom uzależnionym i ich rodzinom. Celem działań komisji jest zapobieganie i przeciwdziałanie niekorzystnym zjawiskom związanym z nadmiernym spożywaniem napojów alkoholowych, integracja społeczna osób uzależnionych od alkoholu oraz podejmowanie działań związanych z uzależnieniami i przeciwdziałaniem przemocy. Mając na uwadze dobro rodziny chcielibyśmy zwiększyć świadomość choroby alkoholowej, poprzez cykl artykułów, które będą regularnie ukazywały się w “Kurierze Błażowskim”.
Potrzeba podjęcia tej tematyki jest bardzo uzasadniona: coraz młodszy rocznik (młodzież poniżej osiemnastego roku życia) sięga po alkohol pijąc w sposób ryzykowny lub wprost świadczący o uzależnieniu, coraz więcej osób trafiających do Komisji Rozwiązywania Problemów alkoholowych to kobiety, które są matkami i żonami, a ich choroba alkoholowa rujnuje rodzinę. Coraz więcej z powodu nałogowego picia jednego z małżonków jest rozwodów. Powyższe stwierdzenia oparte są o statystyki i uzasadniają potrzebę wiedzy na temat choroby alkoholowej.
Większość z nas nie chce rezygnować z przyjemności upicia się alkoholem. A nikt na pewno nie chce uzależnić się od alkoholu, bo uzależnienie jest chorobą, którą trzeba leczyć.
Co oświadczy o uzależnieniu?
Najprostsza definicja brzmi: uzależniony to ten, kto pomimo strat w zdrowiu, życiu rodzinnym i sferze materialnej nie jest w stanie przestać pić i zrezygnować całkowicie ze spożywania alkoholu.
Czy te straty są widoczne? Mało powiedzieć widoczne. Alkoholik to najczęściej pacjent umierający na choroby trzustki, wątroby, udary mózgu. Na pierwszym etapie leczony internistycznie słyszał, że musi przestać pić. Nie dał rady pokonać głodu alkoholowego, pił nadal.
A gdy umarł, to czy ktokolwiek powiedział, że zmarł bo pił ? Nie. Umarł bo dostał udaru mózgu, umarł bo miał marskość wątroby, popełnił samobójstwo itp. Można powiedzieć nałogowe picie jest samobójstwem na raty. A jak wyglądają straty w życiu rodzinnym?
Nie ma takiej miłości małżeńskiej, która by przetrwa lub wygrała z chorobą alkoholową. Każda para w okresie narzeczeńskim ufa, że będą kochać się zawsze. Co się dzieje z ta miłością, kiedy wspólnemu życiu towarzyszy coraz częściej alkohol? Miłość zaczyna chorować. Zaczynają się kłótnie, nerwowość, „ciche dni”, potem trochę lepiej i znów od awantury do awantury. Z czasem narasta przemoc. Za awantury najczęściej obwiniana jest żona „bo ona ma taki paskudny charakter”. Rodzina chce pomóc. Jedni mówią, że to ona jest winna, „bo zrobiła awanturę tylko o cztery piwa”. Zdecydowanie mniej jest tych, którzy mówią “Musisz przestać pic”. Dramat się pogłębia. Znieważane dzieci kierowane są do psychologa, żona alkoholika najczęściej latami zażywa leki antydepresyjne oraz leki przeciwlękowe, co nierzadko sprawia, że uzależnia się od tych leków, co nie mniej rujnuje jej zdrowie niż mężowi alkohol. Tym, którym udało się zatrzymać picie w kryzysowym, złym rozdziale pożycia małżeńskiego, wracają do normalności i rodzina funkcjonuje dobrze. Ale większość małżeństw grozi sobie rozwodem, a nie wie, że trzeba przede wszystkim wykorzystać szansę leczenia. Bo alkoholik to przede wszystkim człowiek chory. A jedynym z podstawowych objawów tej choroby jest to, że ma bezkrytyczny odbiór własnego zachowania nie dostrzega szkody, którą sam sobie wyrządza i którą wyrządza rodzinie. Żyje w świecie iluzji i zaprzeczenia. Jaki to on alkoholik jak jeździ tirem, albo wybudował dom, a teściowej stodołę, a teraz robią go alkoholikiem?
„I cóż takiego, że pije 4-5 piw dziennie i codziennie kładzie się spać odurzony… bo jest gorąco!”
Ten bezkrytyczny odbiór siebie utrzymuje się u alkoholika długo, czasem nawet przy podjęciu leczenia i wymuszonej abstynencji nawet do kilku lat. Nie jest on do końca przekonany, że jest uzależniony i musi czuwać nad trzeźwością do końca życia. Wizja siebie, swojego życia bez alkoholu i tego stanu odurzenia, który przynosił alkohol, napełnia alkoholika ogromnym lękiem (ten stan rozumie tylko drugi alkoholik, który to przeszedł i zachowuje abstynencję). Podjęcie leczenia i dotrzymanie warunków umowy leczenia jest nie łatwe, wymaga odwagi ufnego zawierzenia tym, co chcą i mogą pomóc. Rodzina musi mieć duże pokłady cierpliwości, bo powrót do trzeźwego życia nie przychodzi od razu. Jest ciężkim do zniesienia okresem dla alkoholika i dla jego rodziny. Ale prowadzi do zwycięstwa.
Bardzo często rodzina stwierdza: „On gdyby tylko chciał, to mógłby nie pić. Bywało, że nie pił cały Adwent albo Post”.
Oczekiwania od alkoholika, żeby miał silną wolę i sam od siebie zatrzymywał picie jest bezowocne. Dzieje się tak z różnych przyczyn, ale jedną z nich jest to, że choroba alkoholowa spowodowała w układzie nerwowym wiele spustoszenia. W płacie czołowym kory mózgowej u alkoholika są zniszczone w dużej mierze te obszary, które odpowiadają za podejmowanie decyzji hamowania napędu podkorowego, krytycznego, logicznego myślenia, zdolności do dokonywania wyborów. Nieodwracalne zniszczenia komórek płata czołowego prowadzi do tzw. Charakteropatii alkoholowej i życia z takim człowiekiem jest bardzo ciężkie. Trzeba go ratować póki nie jest za późno.
Potrzeba podjęcia tej tematyki jest bardzo uzasadniona: coraz młodszy rocznik (młodzież poniżej osiemnastego roku życia) sięga po alkohol pijąc w sposób ryzykowny lub wprost świadczący o uzależnieniu, coraz więcej osób trafiających do Komisji Rozwiązywania Problemów alkoholowych to kobiety, które są matkami i żonami, a ich choroba alkoholowa rujnuje rodzinę. Coraz więcej z powodu nałogowego picia jednego z małżonków jest rozwodów. Powyższe stwierdzenia oparte są o statystyki i uzasadniają potrzebę wiedzy na temat choroby alkoholowej.
Większość z nas nie chce rezygnować z przyjemności upicia się alkoholem. A nikt na pewno nie chce uzależnić się od alkoholu, bo uzależnienie jest chorobą, którą trzeba leczyć.
Co oświadczy o uzależnieniu?
Najprostsza definicja brzmi: uzależniony to ten, kto pomimo strat w zdrowiu, życiu rodzinnym i sferze materialnej nie jest w stanie przestać pić i zrezygnować całkowicie ze spożywania alkoholu.
Czy te straty są widoczne? Mało powiedzieć widoczne. Alkoholik to najczęściej pacjent umierający na choroby trzustki, wątroby, udary mózgu. Na pierwszym etapie leczony internistycznie słyszał, że musi przestać pić. Nie dał rady pokonać głodu alkoholowego, pił nadal.
A gdy umarł, to czy ktokolwiek powiedział, że zmarł bo pił ? Nie. Umarł bo dostał udaru mózgu, umarł bo miał marskość wątroby, popełnił samobójstwo itp. Można powiedzieć nałogowe picie jest samobójstwem na raty. A jak wyglądają straty w życiu rodzinnym?
Nie ma takiej miłości małżeńskiej, która by przetrwa lub wygrała z chorobą alkoholową. Każda para w okresie narzeczeńskim ufa, że będą kochać się zawsze. Co się dzieje z ta miłością, kiedy wspólnemu życiu towarzyszy coraz częściej alkohol? Miłość zaczyna chorować. Zaczynają się kłótnie, nerwowość, „ciche dni”, potem trochę lepiej i znów od awantury do awantury. Z czasem narasta przemoc. Za awantury najczęściej obwiniana jest żona „bo ona ma taki paskudny charakter”. Rodzina chce pomóc. Jedni mówią, że to ona jest winna, „bo zrobiła awanturę tylko o cztery piwa”. Zdecydowanie mniej jest tych, którzy mówią “Musisz przestać pic”. Dramat się pogłębia. Znieważane dzieci kierowane są do psychologa, żona alkoholika najczęściej latami zażywa leki antydepresyjne oraz leki przeciwlękowe, co nierzadko sprawia, że uzależnia się od tych leków, co nie mniej rujnuje jej zdrowie niż mężowi alkohol. Tym, którym udało się zatrzymać picie w kryzysowym, złym rozdziale pożycia małżeńskiego, wracają do normalności i rodzina funkcjonuje dobrze. Ale większość małżeństw grozi sobie rozwodem, a nie wie, że trzeba przede wszystkim wykorzystać szansę leczenia. Bo alkoholik to przede wszystkim człowiek chory. A jedynym z podstawowych objawów tej choroby jest to, że ma bezkrytyczny odbiór własnego zachowania nie dostrzega szkody, którą sam sobie wyrządza i którą wyrządza rodzinie. Żyje w świecie iluzji i zaprzeczenia. Jaki to on alkoholik jak jeździ tirem, albo wybudował dom, a teściowej stodołę, a teraz robią go alkoholikiem?
„I cóż takiego, że pije 4-5 piw dziennie i codziennie kładzie się spać odurzony… bo jest gorąco!”
Ten bezkrytyczny odbiór siebie utrzymuje się u alkoholika długo, czasem nawet przy podjęciu leczenia i wymuszonej abstynencji nawet do kilku lat. Nie jest on do końca przekonany, że jest uzależniony i musi czuwać nad trzeźwością do końca życia. Wizja siebie, swojego życia bez alkoholu i tego stanu odurzenia, który przynosił alkohol, napełnia alkoholika ogromnym lękiem (ten stan rozumie tylko drugi alkoholik, który to przeszedł i zachowuje abstynencję). Podjęcie leczenia i dotrzymanie warunków umowy leczenia jest nie łatwe, wymaga odwagi ufnego zawierzenia tym, co chcą i mogą pomóc. Rodzina musi mieć duże pokłady cierpliwości, bo powrót do trzeźwego życia nie przychodzi od razu. Jest ciężkim do zniesienia okresem dla alkoholika i dla jego rodziny. Ale prowadzi do zwycięstwa.
Bardzo często rodzina stwierdza: „On gdyby tylko chciał, to mógłby nie pić. Bywało, że nie pił cały Adwent albo Post”.
Oczekiwania od alkoholika, żeby miał silną wolę i sam od siebie zatrzymywał picie jest bezowocne. Dzieje się tak z różnych przyczyn, ale jedną z nich jest to, że choroba alkoholowa spowodowała w układzie nerwowym wiele spustoszenia. W płacie czołowym kory mózgowej u alkoholika są zniszczone w dużej mierze te obszary, które odpowiadają za podejmowanie decyzji hamowania napędu podkorowego, krytycznego, logicznego myślenia, zdolności do dokonywania wyborów. Nieodwracalne zniszczenia komórek płata czołowego prowadzi do tzw. Charakteropatii alkoholowej i życia z takim człowiekiem jest bardzo ciężkie. Trzeba go ratować póki nie jest za późno.
Autorka: Kornelia Lipiec
psycholog kliniczny specjalista
z wieloletnią praktyką
w Przychodni Leczenia Uzależnień w Rzeszowie
Ul. Siemieńskiego 17
psycholog kliniczny specjalista
z wieloletnią praktyką
w Przychodni Leczenia Uzależnień w Rzeszowie
Ul. Siemieńskiego 17
Gdzie szukać pomocy?
Pierwszymi osobami z którymi możesz porozmawiać o problemie alkoholowym w Twojej rodzinie są Członkowie Gminnej Komisji Rozwiązywani Problemów Alkoholowych w Błażowej.
W skład Komisji wchodzą przedstawiciele Miejsko- Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Urzędu Miejskiego w Błażowej, Kościoła Katolickiego, Policji oraz psycholog. Komisja wspiera rodzinę, która przeżywa ogromne trudności ze względu na problem alkoholowy, oraz motywuje osobę uzależnioną do podjęcia terapii odwykowej.
Wniosek o podjęcie działań w kierunku podjęcia leczenia przez osobę uzależnioną można składać u członków Komisji zarówno w Urzędzie Miejskim w Błażowej jak i w Miejsko- Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Błażowej.
Na terenie Gminy Błażowa działa również Punkt Konsultacyjny prowadzony przez panią Kornelię Lipiec psychologa klinicznego specjalistę z wieloletnim doświadczeniem w pracy z osobami uzależnionymi i ich rodzinami.
Pani psycholog przyjmuje w każdy czwartek od godz. 15:00-18:00 w budynku Liceum w Błażowej Pl.im. Adolfa Kowala.
Więcej informacji znajduje się na stronie internetowej: https://blazowa.com.pl/ w zakładce Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Pierwszymi osobami z którymi możesz porozmawiać o problemie alkoholowym w Twojej rodzinie są Członkowie Gminnej Komisji Rozwiązywani Problemów Alkoholowych w Błażowej.
W skład Komisji wchodzą przedstawiciele Miejsko- Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Urzędu Miejskiego w Błażowej, Kościoła Katolickiego, Policji oraz psycholog. Komisja wspiera rodzinę, która przeżywa ogromne trudności ze względu na problem alkoholowy, oraz motywuje osobę uzależnioną do podjęcia terapii odwykowej.
Wniosek o podjęcie działań w kierunku podjęcia leczenia przez osobę uzależnioną można składać u członków Komisji zarówno w Urzędzie Miejskim w Błażowej jak i w Miejsko- Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Błażowej.
Na terenie Gminy Błażowa działa również Punkt Konsultacyjny prowadzony przez panią Kornelię Lipiec psychologa klinicznego specjalistę z wieloletnim doświadczeniem w pracy z osobami uzależnionymi i ich rodzinami.
Pani psycholog przyjmuje w każdy czwartek od godz. 15:00-18:00 w budynku Liceum w Błażowej Pl.im. Adolfa Kowala.
Więcej informacji znajduje się na stronie internetowej: https://blazowa.com.pl/ w zakładce Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.