Dzieci w świecie finansów – 5 ekonomicznych pojęć, które warto wytłumaczyć najmłodszym

Z okazji Dnia Dziecka warto porozmawiać nie tylko o marzeniach i prezentach, ale także o… pieniądzach. To doskonała okazja, by zacząć kształtować u dzieci zdrowe podejście do finansów – prostym językiem, bez skomplikowanej teorii. Choć dla wielu brzmi to poważnie, w rzeczywistości to temat, z którym dzieci i młodzież mają styczność znacznie wcześniej, niż się wydaje – w sklepie, przy rozmowach o kieszonkowym, w grach komputerowych, a nawet oglądając reklamy.

Jak wynika z raportu „Pogadajmy o kasie” przygotowanego przez mBank, aż 74% rodziców uważa, że to oni przede wszystkim powinni być odpowiedzialni za edukację finansową swoich dzieci. To dobry sygnał. Jednocześnie tylko 37% z nich dobrze ocenia swoją własną wiedzę finansową, a w co czwartym domu temat pieniędzy w ogóle nie jest poruszany w rozmowach z dziećmi.

To pokazuje, że choć intencje są dobre, wielu rodziców nie wie, jak rozmawiać o pieniądzach, kiedy zacząć, i od czego w ogóle zacząć. Tymczasem edukacja finansowa nie musi polegać na wykładach o inflacji czy budżecie państwa. Jej istotą jest kształtowanie zdrowego podejścia do pieniędzy, pracy, wydatków i odpowiedzialności finansowej – od najmłodszych lat, przez proste doświadczenia z życia codziennego.

Warto zacząć od wyjaśnienia kilku podstawowych pojęć – niekoniecznie od razu dzieciom, ale choćby samemu sobie. Oto pięć słów-kluczy, od których warto rozpocząć domową edukację finansową:

  1. Pieniądze

Pieniądze to środek wymiany – za towary, usługi lub czas poświęcony na pracę. Nie „biorą się” z bankomatu, ale są rezultatem wysiłku, kompetencji i wartości, jaką ktoś wnosi swoją pracą. Dziecko powinno rozumieć, że pieniądze mają ograniczoną ilość i trzeba nimi mądrze zarządzać. Warto też rozmawiać o tym, że nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze – ale to, jak je wydajemy, wiele mówi o naszych priorytetach.

  1. Budżet

Budżet to plan finansowy – określenie, ile mamy pieniędzy, na co chcemy je przeznaczyć i ile warto odłożyć na później. Każdy – niezależnie od wieku – może tworzyć swój budżet. Kieszonkowe, zarobione pieniądze z wakacyjnej pracy czy nawet środki z prezentów – warto nauczyć się nimi zarządzać. To także lekcja podejmowania decyzji: jeśli mam 100 zł i chcę kupić grę za 80 zł, muszę rozważyć, czy zostanie mi coś na inne potrzeby. Budżet nie ogranicza – budżet daje kontrolę.

  1. Popyt i podaż

To dwa podstawowe pojęcia ekonomiczne, które warto znać. Popyt to chęć i możliwość zakupu danego dobra lub usługi, a podaż – to ile tego dobra lub usługi jest dostępne na rynku. Ich wzajemna relacja wpływa na ceny: im większy popyt przy ograniczonej podaży, tym wyższa cena – i odwrotnie. Przykład z życia: Nowa konsola do gier trafia do sklepów, ale jest jej mało – wielu chce ją kupić (duży popyt), mało egzemplarzy (mała podaż), więc cena rośnie. Gdy sprzęt stanie się bardziej dostępny – cena może spaść. To mechanizm, który działa zarówno na rynku mieszkań, jak i w sklepach spożywczych.

  1. Podatki

Podatek to obowiązkowa opłata, którą płacą osoby pracujące, firmy i konsumenci – na rzecz państwa. Dzięki podatkom finansowane są szkoły, szpitale, drogi, wojsko, kultura i wiele innych wspólnych usług. Warto, by młodzież wiedziała, że podatki to nie kara ani „zabieranie pieniędzy”, ale część umowy społecznej – dającej dostęp do wspólnych dóbr. Jeśli coś kosztuje 100 zł, to w tej cenie około 23 zł to podatek VAT, który trafia do państwa. Pozostałe 77 zł zostaje u sprzedawcy – to jego przychód, z którego musi jeszcze pokryć np. czynszu czy zatrudnienia pracowników.

  1. Dług

Dług to pożyczone pieniądze, które trzeba oddać – najczęściej z dodatkową opłatą, czyli odsetkami. Samo zadłużenie nie jest ani dobre, ani złe – wszystko zależy od tego, czy i jak jest przemyślane. Pożyczka na konkretny cel (np. edukację, rozwój firmy) może być korzystna, o ile mamy plan spłaty. Natomiast pochopne decyzje finansowe, brak kontroli nad wydatkami i życie „na kredyt” mogą prowadzić do problemów. To temat, o którym warto rozmawiać z nastolatkami – również w kontekście kart kredytowych, zakupów online czy mikropłatności w grach.

Pamiętajmy, że edukacja finansowa to nie jednorazowa rozmowa, ale proces – oparty na codziennych sytuacjach i przykładzie dorosłych. Dzieci uczą się nie tyle z tego, co im mówimy, co z tego, co widzą. Jeśli jesteśmy konsekwentni, rozważni w wydatkach i otwarcie mówimy o pracy, oszczędzaniu czy planowaniu – dajemy im najlepszą możliwą lekcję.

Nie trzeba być ekonomistą, żeby dobrze zacząć. Wystarczy kilka prostych pojęć i gotowość do rozmowy. To inwestycja, która może przynieść największy zwrot – w postaci finansowo świadomego, samodzielnego młodego człowieka.

 ***

Tekst powstał w ramach projektu edukacyjnego „Porwani przez Ekonomię”. Więcej o projekcie na stronie www.porwaniprzezekonomie.pl

Dowiedz się więcej

gmina blazowa

Gmina Błażowa

Więcej

inwestycje gminne

Inwestycje gminne

Więcej

ochrona srodowiska

Ochrona środowiska

Więcej

oswiata

Oświata

Więcej

kultura i turystyka

Kultura i turystyka

Więcej

sport i rekreacja

Sport i rekreacja

Więcej

do pobrania

Do pobrania

Więcej